lipca 30, 2018

#28. Recenzja. Hashtag




Tytuł: Hashtag
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 424


  Remigiusza Mroza chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Fenomen, bo jak można nazwać kogoś, kto rocznie wydaje tyle książek. Nie nadążam za kolejnymi premierami, co rusz nowa książka. Przyznam, czytałam parę tomów serii z Chyłką oraz ,,Behawiorystę’’, nie były to złe pozycje, ale także nie jakieś wybitne. Ostatnio postanowiłam powrócić i chwycić za najnowsze dzieło spod pióra pana Mroza, czyli ,,Hashtag’’.

  Tesa wiedzie stosunkowo normalne życie, ma kochającego męża i niechętnie wychodzi z domu. Pewnego wieczoru otrzymała wiadomość o czekającej na odbiór paczce. Kobieta nie spodziewała się żadnej przesyłki, przecież nic nie kupowała. Ciekawość zwyciężyła i Tesa postanowiła dowiedzieć się co zawiera tajemnicy pakunek. Jedna przesyłka diametralnie zmienia jej życie. Wpada w wir tajemnic i zdarzeń, które drastycznie wpłyną na jej życie. Bohaterka będzie musiała zmierzyć się ze swoją przeszłością oraz zrozumie siłę mediów społecznościowych i hashtagów. 

  Chyba ilość pisanych książek nie wpływa pozytywnie na ich jakość. Nie mówię, że jest to beznadziejna książka, ale ma kilka znaczących wad. Tym razem autor serwuje nam historię ukazaną z dwóch zupełnie innych punktów widzenia, co byłoby świetnym rozwiązaniem, ale w tym przypadku nie sprawdziło się. Bardzo denerwowały mnie zmiany narracji, pierw czytamy wszystko w trzeciej osobie, a nagle mamy akcję ukazaną oczami głównej bohaterki. Kurczę, bardzo lubię kiedy opowieść jest ukazana z różnych perspektyw, ale ta zabawa działała mi na nerwy i odbierała przyjemność z lektury. Także niezmiernie irytowały mnie naukowe pojęcia, człowiek niby coś wie, ale to zdecydowanie nie wystarcza do czytania tej lektury. Ciągle sprawdzanie w Internecie terminów ukazanych w powieści bardzo psuje komfort i odbiór historii. Było tego po prostu za dużo. Miejmy nadzieję, że was tak to nie drażniło jak mnie. A wiecie co jest najgorsze? Ta przewidywalność! W połowie książki już wiadomo kto i co zrobił. Myślałam, że pan Mróz bardziej wysili się. Niestety, wyszło jak wyszło.

  Koniec tego złego, nie jest to wybitna książka, ale mimo wszystko bardzo szybko czyta się ją. Mimo swoich wad wciąga od pierwszych stron. Fabuła i jej konstrukcja są bardzo ciekawe i miejscami dość nietuzinkowe. Miejscami płynie się z zawrotną prędkością po kartach powieści, rzadko kiedy coś nudzi czytelnika bądź bezsensownie dłuży się. Mówiłam, że ,,Hashtag’’ jest przewidywalny, ale zdarzają się zupełnie nie spodziewane sytuacje. Szczególnie zakończenie jest dość zaskakujące, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Co najbardziej mnie urzekło w tej książce? To brak zbędnych i dennych opisów na rzecz przemyślanych i ciekawych dialogów. Dawno nie czytałam tak wciągających i inteligentnych rozmów, to była prawdziwa przyjemność. Ciekawą odmianą jest sama bohaterka. Jest całkowitym przeciwieństwem znanej nam dobrze Joanny Chyłki. Tesa jest po prostu żałosną i destrukcyjną postacią z nałogami. Nie da się z nią utożsamić, ale także ciężko jest jej nie kibicować podczas rozwoju danej akcji. Ogólnie pomysł bardzo dobry, więcej takich! 

  ,,Hashtag’’ to nie jest najlepsza ani najgorsza książka Remigiusza Mroza. Jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego z ciekawą fabułą to ,,Hashtag’’ jest zdecydowanie dla was! Moja ocena 6/10.


Enjoy!


16 komentarzy:

  1. Ostatnio odczuwałam przesyt twórczością Mroza. Po niesamowitej reklamie towarzyszącej tej książce postanowiłam dać jej szansę, zobaczymy czy mnie ponownie zachęci czy już do końca zniechęci do pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie kuszą mnie książki Mroza. Może kiedyś się to zmieni. Pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś czas temu porzuciłam książki Mroza, ale "Hashtag" przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ja za soba i nie bylo tak zle :-)
    Nie mialam, tak jak ty, problemu ze zmienna narracja. Nie domyslilam sie tez samej koncowki ksiazki, choc cos podejrzewalam :-) i terminy dla mnie byly dosc dobrze wyjasnione, nie mialam potrzeby doczytywac. Moze moje zdanie bierze sie z tego, ze to moja pierwsza ksiazka Mroza. Tak wiec moze po wielu ksiazkach bede miala tak jak ty :-P

    OdpowiedzUsuń
  5. Planuję od tej książki rozpocząć swoją przygodę z twórczością tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez ilość wydawanych książek Mroza nie mam chęci ich przeczytać.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam jedno spotkanie z twórczością Mroza i było on średnio udane. O ile chciałabym się zapoznać z dalszymi losami Chyłki, o tyle do tej pozycji mnie totalnie nie ciągnie. Nie potrafię w niej znaleźć nic intrygującego czy innowacyjnego.
    Pozdrawiam :P
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam i muszę powiedzieć, że dostałam dokładnie to czego się spodziewałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Może w przyszłości się uda przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znalazłem na grupie Twój blog i zostaję stałym czytelnikiem! Masz bardzo dobry styl pisania.
    Dzisiaj na moim blogu również pojawiła się recenzja tej książki. Zapraszam do mojej opinii. <3

    http://book-dragon-blog.blogspot.com/2018/07/30-hashtag-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm... A ja, szczerze mówiąc, nie potrafiłam przewidzieć tego, co pan Remigiusz Mróz dla nas przygotował. Owszem, niektóre elementy mogły mnie do tego naprowadzić, ale mając taki mętlik w głowie... No zadanie niemożliwe do wykonania! Także nie przeszkadzało mi skakanie z narracji do narracji. Byłoby inaczej, gdyby autor jedną ze ścieżek naznaczył formą drugoosobową. Coś pokroju: „Podszedłeś do ściany i spoglądałeś na dzieło Iksigrekzeta, który stał nieopodal, prężąc się dumnie”. Wtedy można się nieźle zakręcić.
    Ja tam uważam tę książkę za bardzo dobrą, ale możliwe też, iż moja ocena jest pokierowana tym, że nigdy wcześniej nie czytałam książek tego pana. Dlatego też nie miałam możliwości porównać jego warsztatu do poprzednich dzieł i czy powiela jakieś oklepane schematy.
    Pozdrawiam. :)
    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
  12. Tym razem też się z tobą zgadzam. Zdecydowanie zbyt dużo naukowych pojęć, jeśli ktoś nie siedzi w psychologii/socjologii to może się zamęczyć. Co prawda końcówki tak szybko nie przewidziałam, ale nie jestem tą książką zbyt zachwycona :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Co do Mroza mam bardzo mieszane uczucia. Duży szał jest na tego autora, i po prostu nie mam ochoty czytać jego książek. Kilka tygodni temu kupiłam sobie "Hashtag", żeby zobaczyć czy warto zabierać się za jego książki, czy raczej nie. Jeszcze jej nie przeczytałam i większość książek jest ważniejsza od tej, więc zabranie się za nią może chwilę potrwać.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie czytalam książek Mroza. Planowałam od niej zacząć przygodę z powieściami autora, bo sam opis bardzo mnie zaintrygował. No ale teraz sama nie wiem. Może powinnam zacząć od innej?

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie z kolei zachwyciła ta książka. Nie miałam żadnego problemu z odbiorem treści i szczerze mówiąc tak mnie wciągnęła, że nie przeszkadzały mi te zmiany w narracji. No i zakończenie, ja go akurat nie przewidziałam i nie spodziewałam się tego. Więc dla mnie 3 razy tak ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Pokochałam Mroza za serię z Chyłką, ale z tą książką nie miałam jeszcze do czynienia. Myślę jednak, że prędzej czy później się za nią zabiorę :D
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Wszystko i nic. , Blogger