Bardzo często spotykam się z różnymi listami oraz zestawieniami na temat książek, które chcecie przeczytać. Oczywista oczywistość, że ja muszę zrobić na przekór wszystkiemu. Tym sposobem wpadłam na pomysł utworzenia swojej listy książek, których nie chcę poznać bliżej. Może ktoś z was przekona mnie do tych pozycji? Będzie mi bardzo miło jeśli wy mi powiecie czego nie macie ochoty czytać. Proszę, nie zabijcie mnie!
Seria "Igrzyska Śmierci'' - tak, dobrze widzicie, nie czytałam i nie przeczytam "Igrzysk Śmierci''. Na swoją obronę powiem, że obejrzałam wszystkie filmy, które nie były aż takie złe. Po prostu czuję ogromny przesyt, chyba każdy to czytał. Na każdym kroku widziałam albo plakaty filmowe albo książki, dosłownie wszędzie, nawet w łazienkach. Możliwe, że jeśli poznałabym dokładnie historię to stałaby się jedną z moich ulubionych, ale nie mogę. Robi mi się niedobrze jak ktoś zaczyna mówić o Katniss z Peetą albo Katniss z Galem. Nie mogę i tyle. Przepraszam bardzo każdego fana, ale to wasza wina, że tego nie przeczytam.
Cykl "Percy Jackson i bogowie olimpijscy" - nie przecierajcie oczu, nie wyostrzajcie obrazu, to prawda. Nie mam ochoty na czytanie serii pana Ricka Riordana. W tym przypadku nie oglądałam nawet filmów. Tak naprawdę nic nie wiem o tej serii, ale jakoś nie wyczuwam żeby mnie przyciągała. Mimo tylu wielu dobrych słów na ten temat nie mogę się przemóc i zacząć. Przepraszam wszystkich zwolenników tego cyklu.
''Grey" - tu chyba nikogo nie zdziwię. Jak
przebrnęłam przez trzy tomy z wewnętrzną boginią to nie dam rady czytać myśli
skrzywdzonego przez los Christiana. Jak sobie pomyślę o tym, że znów miałabym
zobaczyć tekst w stylu: "Chcę zostać panem twojego tyłeczka Anastasio"
to dostaje cholery. Ludzie, ile można czytać o nudnym i niby perwersyjnym
seksie? No ile, nie będę już nawet rozwodzić się nad walką z demonami
przeszłości, nie dziękuję.
"Rok w poziomce" - na sam koniec zostawiłam
sobie perełkę, najjaśniejszą gwiazdę polskiej literatury, książkę autorstwa
Katarzyny Michalak. Jak pewnie większość z was poznałam tą "chlubę"
obyczajówek dzięki Pawłowi Opydo i "Złym książkom". Starczy mi dokładna
analiza tego dzieła na youtubie. Chyba nigdy nie spotkałam się z taką incepcją
i brakiem logiki w książce. Jeśli są tu jacyś fani pióra pani Kasi to bardzo
cieszę się. Naprawdę, dobrze, że wy znaleźliście to "coś" w jej
książkach czego większość z nas nie widzi. Może jesteśmy wybrakowani, kto to
wie?
Mam nadzieję, że nie zjecie mnie za to zestawienie.
Chciałam pokazać, że nie każdy ma chęć poznania największych bestsellerów
wszechczasów. Oczywiście, że jest więcej pozycji, których nie chcę czytać, ale
wybrałam te, które mogą wzbudzić największe emocje.
Enjoy!