listopada 05, 2017

#14. Recenzja. It ends with us.


Tytuł: It ends with us
Autor: Colleen Hoovera
Tłumaczenie: Anna Gralak
Wydawnictwo: Otwarte
Rok Wydania: 2017
Liczba stron: 359


  Colleen, cudowna Colleen. Całkiem niedawno pojawił się wpis na moim blogu, gdzie tłumaczę dlaczego czytam książki tej autorki. Jeśli jeszcze nie zapoznałeś się z tym komentarzem, to zapraszam cię do krótkiej lektury. „It ends with us” jest najnowszą wydaną w Polsce powieścią Hoover.  Książka ta zgarnęła nagrodę za najlepszy romans – Goodreads Choice Awards 2016. Oczywiście, że musiałam ją przeczytać, nie ma przeproś.

  Lily po śmierci swojego ojca poznaje młodego i ambitnego neurochirurga Ryle’a. Początkowa fascynacja przeradza się w miłość. Idealna historia z idealnymi bohaterami. Ale czy na pewno? Życie Lilly i Ryle wcale nie jest takie perfekcyjne jak może się wydawać, nigdy nie wiadomo co dzieje się za zamkniętymi drzwiami.  Prawdę o pozornie kochającej się parze jest w stanie dostrzec Atlas, stary przyjaciel Lilly z przeszłości. Czy pomoże jej, tak jak ona jemu lata temu?


  „It ends with us” jest zupełnie inną książką Hoover. Nie jest to kolejna słodko-cukierkowa powieść dla romantyczek. Ta powieść zawiera historię, która niestety może przydarzyć się każdej kobiecie. Przemoc domowa jest zdecydowanie częstszym zjawiskiem niż może się nam wydawać. Colleen rozpoczyna powieść jak każdą inna. Wielka miłość, ale potem dzieje się coś zupełnie niespodziewanego. SPOJLER! Ryle po raz pierwszy uderza Lily. Hoover w swoich powieściach nigdy nie przedstawiała w ten sposób głównych bohaterów. Dana sytuacja powtarza się jeszcze kilkukrotnie.  Lily po pewnym czasie staje się moją bohaterką. Tak, chyba jeszcze nigdy nie zgadzałam się z wyborem dokonanym przez postać. Lily postanawia zakończyć ten toksyczny związek. Colleen tym sposobem pokazała jaka może być siła w jednej osobie. Wybrała własne szczęście i bezpieczeństwo, mimo wszelkich późniejszych starań jej partnera.  Uwielbiam wszystkie bohaterki książek Hoover, ale ta właśnie powinna być inspiracją dla wielu ludzi. Ale wiedzie co jest najtragiczniejsze w tym wszystkim? Kiedy skończyłam czytać zastanawiałam się dlaczego autorka tylu przesłodzonych romansów sięgnęła po taki temat i tak go zakończyła. Jak nigdy otworzyłam na na części tzw. od autora.  Colleen po części opowiedziała w tej książce historię swojej rodziny. Tak intymne wyznanie zasługuje na szacunek. Nie wiem czy każdy autor potrafiłby wpleć w fabułę powieści tak drastyczny kawałek swojego życia. Wielki szacunek! Nie będę skupiać się na resztach aspektów tej książki.

  Tu powinna być część w której wymieniam wady tej powieści, ale nie mogę. Wszystko jest spowodowane wyznaniami autorki na końcu dzieła. Powiem tyle, byłam na początku zakochana w Ryle, jak w każdym bohaterze wykreowanym przez tą pisarkę. Złamała mi serce całą tą historią.


  Zachęcam każdego do sięgnięcia po „It ends with us”, nie tylko ze względu na fabułę, ale także na osobista historię autorki. Uważam ,że powinno powstać więcej książek o takiej tematyce aby otworzyć ludziom na pewne sprawy oczy. Moja ocena 9/10.

31 komentarzy:

  1. Ciekawa książka, może kiedyś po nią sięgnę, ale nic nie obiecuję.

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tą autorkę, więc i po tą książkę sięgnę z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ksiązki Colleen Hoover, ale tej akurat JESZCZE nie czytałam :/ Ale już niedługo się to zmieni, jako że na półce jest ^^

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę przeczytać te książkę. Podobno jest inna, niż wszystkie tej autorsk:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam autorkę! Muszę przeczytać tę ksiażkę. :)
    https://drawing-myhobby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo słyszałam o tej książce i po Twojej recenzji chyba czas ją kupić.

    Super blog, więc zostawiam obserwację.
    Pozdrawiam,
    iskraczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię autorkę i z chęcią sięgnę po książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z pewnością sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdziwiło mnie, że Hoover w końcu napisała książkę, w której nie jest miło i cukierkowo. Teraz wiem, że muszę ją przeczytać :)
    Pozdrawiam zaczytanie
    Gaba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę w końcu przeczytać książkę Hoover! :D A że nie jest miło i cukierkowo to z pewnością plus.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie słyszałam o tej autorce, ciekawie przedstawiłaś książkę. Wydaje mi się interesująca. Chyba dodam ją do swojego stosiku książek w poczekalni :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam nigdy o tej autorce, ale skoro została nagrodzona, to pewnie coś jest na rzeczy :) Ale ja póki co siedzę w fantasy...

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam i również polecam, książka naprawdę chwyta za serce, pozdrawiam, Asia z ucztadladuszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka nie dla mnie, ale zapisuję na listę prezentową :) Dzięki bardzo! Super recenzja

    OdpowiedzUsuń
  15. Fenomen Hoover jakoś mnie ominął i nie ciągnie mnie do jej książek. Może sporo trację, ale póki co sobie odpuszczę.
    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Nadal nie przeczytałam żadnej książki tej autorki. Może kiedyś, ale póki co mam w planach książki na których zależy mi bardziej niż na Hoover.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Och bardzo dużo dobrych opinii słyszałam o tej książce i mam zamiar ją przeczytać w najbliższym czasie.
    Serdecznie pozdrawiam.:*

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tej autorki, ale może warto przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  19. Hoover uwielbiam, a tą historią, tak bardzo autentyczną kupiła mnie jeszcze bardziej.

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja już mam dość tego wielkiego WOW na temat tej autorki :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam w planach dać autorce szansę, będę brała się akurat za tę książkę i oby była dobra, bo boom na Hoover mnie troszkę już męczy

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pewno przeczytam, bo bardzo lubię tę autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja przygoda z Hoover jeszcze się nie zaczęła, ciekawe czy mi również się spodoba :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  24. O nie...znowu ta książka! Ona mnie chyba ostatnio prześladuje :-P Po prostu muszę ją przeczytać! :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo spodobała mi się ta książka, wywołała we mnie wiele emocji, poruszyła, zraniła i zlepiła serce na nowo. Cudowna! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdwcydowanie przekonałam się co do twórczości autorki i musze zajrzeć

    OdpowiedzUsuń
  27. O nie, prawie przeczytałam spoiler, a niedługo się za nią biorę! Nie czytam już dalej, bo wnioskuję, że ci się podobała, a ja nie chcę psuć sobie lektury :)

    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Niesamowity Świat Książek

    OdpowiedzUsuń
  28. Ta książka już czeka na swoją kolej, już nie mogę się jej doczekać!

    Pozdrawiam,
    lunafisher.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Poznałam kilka powieści tej autorki i najbardziej pokochałam Maybe someday. Tej jestem bardzo ciekawa, coś czuję, że i mnie się spodoba.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Magia słowa

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurcze, uwielbiam Hoover i strasznie ciekawi mnie ta książka, ale zdanie "Złamała mi serce całą tą historią" mnie przeraziło :D Chcę przeczytać coś jej autorstwa w wakacje, ale boję się, że będę ryczeć przez tydzień xD z drugiej strony, mówisz, że książka otwiera oczy na pewne sprawy.... CO ROBIĆ?!

    https://laskosko1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Wszystko i nic. , Blogger